Zgodnie z treścią art. 27 ust. 3 projekt uchwały w sprawie podziału województwa na obwody łowieckie oraz zaliczenia tych obwodów łowieckich do kategorii o której mowa w art. 26a ust. 1 ww. ustawy zawiera: 1. Numer obwodu łowieckiego 2. Przebieg graficzny na mapie oraz słowny opis granic obwodów łowieckich 3.
Ponad 132 mld zł trafi w przyszłym roku do samorządów z tytułu subwencji i dotacji. Za resortem finansów publikujemy szczegóły projektu ustawy budżetowej na 2024 r. dotyczące JST. Zgodnie z projektem prawie 28,76 mld zł trafi w przyszłym roku do samorządów w ramach dotacji na zadania własne oraz zlecone przez administrację
Projekt dotyczący podziału Mazowsza jest już gotowy. Czekamy na złagodzenie pandemii, by złożyć ten projekt w Sejmie - powiedział poseł PiS Marek Suski. Według niego, może to być "późną wiosną". Jak dodał, żeby dokonać podziału Mazowsza trzeba przeprowadzić wybory do dwóch nowych sejmików.
projekty podziału nieruchomości wykonane przez geodetę uprawnionego na mapie zasadniczej przyjętej do Państwowego Zasobu Geodezyjnego i Kartograficznego. Sposób załatwienia: Wstępny projekt podziału nieruchomości, z wyjątkiem podziałów, o których mowa w art. 95 ww. ustawy, opiniuje się w formie postanowienia.
Województwo małopolskie może przestać istnieć. Oto plan na jego podzielenie. Województwo małopolskie w obecnym kształcie powstało w wyniku reformy administracyjnej z 1 stycznia 1999 roku.
kombinasi warna baju dan celana yang cocok untuk pria. Strona główna Kraj 2020-08-25 08:36 aktualizacja: 2020-08-25, 12:21 Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik Niebawem zapadną decyzje dotyczące projektu podziału Mazowsza na dwa województwa: mazowieckie i warszawskie – zapowiedział we wtorek wiceminister SWiA Paweł Szefernaker. "Posłowie PiS z Mazowsza pracują nad tym projektem (podziału woj. mazowieckiego – PAP). Decyzje czy zostanie on przedstawiony w najbliższym czasie, czy może później, zapadną niedługo" – powiedział na antenie radia PR24 wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker. Przypomniał, że podział woj. mazowieckiego i utworzenie odrębnej warszawskiej jednostki administracyjnej był jednym z punktów programowych w wyborach 2019 r. zgłoszonym przez posłów PiS z Mazowsza. "Bardzo mocno mówił o tym (podziale woj. mazowieckiego - PAP) na Mazowszu (prezes PiS) Jarosław Kaczyński" - dodał. Wyjaśnił, że chodzi o to, aby stolica nie rozwijała się kosztem pozostałej części Mazowsza, lecz aby region również miał możliwości rozwoju przez szerszy dostęp do środków unijnych. Wiceszef MSWiA zwrócił uwagę, że "w wielu państwach Unii Europejskiej stolice są wydzielonymi jednostkami administracyjnymi". Wskazał na Berlin i Paryż. Temat wyodrębnienia Warszawy i jej przyległości z województwa mazowieckiego pojawił się pod koniec lipca po doniesieniach medialnych w tej sprawie. Politycy PiS przyznawali, że trwają prace nad projektem, natomiast nie wiadomo, kiedy miałby być on dostępny publicznie i kiedy zostanie wniesiony do Sejmu. Marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik (PSL) oceniając pod koniec lipca pomysł podziału Mazowsza stwierdził, że jest on nieracjonalny i szkodliwy. Jego zdaniem, jest to manipulowanie granicami regionów z powodów politycznych. Struzik zapowiedział, że będzie bronić integralności woj. mazowieckiego. Podobne stanowisko zajęli inni politycy PSL, a także Koalicji Obywatelskiej. (PAP) Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.
SLD w poniedziałek oficjalnie zainaugurowało akcję "Polska x 49" - projekt powrotu do podziału administracyjnego Polski na 49 województw. Planowane są spotkania z mieszkańcami byłych miast wojewódzkich i ankieta o skutkach reformy administracyjnej z 1999 r. Rzecznik SLD Dariusz Joński przekonywał w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie, że obecny podział na 16 województw powoduje degradację mniejszych że politycy SLD w najbliższych dniach spotkają się z mieszkańcami wszystkich dawnych miast wojewódzkich. Jak dodał, w trakcie spotkań zostanie przekazana mieszkańcom ankieta z pytaniami o ocenę reformy administracyjnej z 1999 roku, która zakończyła podział Polski na 49 SLD spytają w ankiecie o możliwość znalezienia pracy, dostęp do przewozów kolejowych, uczestnictwo w imprezach kulturalnych, możliwość załatwienia spraw urzędowych czy dostęp do lekarza, a także o ocenę skutków reformy administracyjnej w poszczególnych obszarach życia: edukacji, kulturze, pozyskiwaniu inwestorów, służbie zdrowia czy też: Kto skorzysta na powrocie do 49 województw?Kolejne pytania dotyczą oceny pomysłu SLD finansowego i organizacyjnego wzmocnienia byłych miast wojewódzkich oraz opinii na temat większego, niż obecnie wykorzystania środków unijnych przez dawne miasta poinformował, że SLD w ciągu dwóch miesięcy chce rozdać 100 tysięcy takich ankiet; ich wyniki mają być zaprezentowane przez polityków Sojuszu w marcu. "Nasza propozycja musi zostać skonsultowana z Polkami i Polakami, nie można wprowadzać tak istotnych zmian bez zgody mieszkańców" - przekonywał rzecznik wyraził też nadzieję, że premier Donald Tusk "wycofa się ze złego podziału administracyjnego, który został wprowadzony przez Jerzego Buzka".Sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski ocenił, że pomysł powrotu do 49 województw, to "projekt bliski ludziom". "Premier Donald Tusk postanowił wmówić społeczeństwu, że Polska powinna być podzielona na Polskę metropolitalną i Polskę zaściankową. Sojusz na taki podział się nie zgadza" - dodał, Polska powinna rozwijać się w sposób zrównoważony, aby na liście największych beneficjentów - którzy korzystają ze środków unijnych - były dawne miasta wojewódzkie. "Proponujemy koniec z podziałem kraju na +Polskę A+ i +Polskę B+" - konferencji prasowej zostały zaprezentowane tablice promujące akcję SLD - na zielonym tle napisy: "Jestem z województwa płockiego", "Jestem z województwa konińskiego", "Jestem z województwa koszalińskiego" i pozostałych byłych miast pytany pod koniec grudnia, czy możliwy jest powrót do koncepcji 49 województw odpowiedział na Twitterze: "Kluczowe dla skutecznego wydania środków europejskich są duże regiony. Choćby z tego powodu na najbliższe lata (jest to) nierealne".
REFORMA Projekt podziału kraju na województwa i powiaty Ziemia Białostocka 1. Powiat augustowski z siedzibą w Augustowie 2. Powiat białostocki z siedzibą w Białymstoku 3. Powiat bielski (podlaski) zsiedzibą w Bielsku Podlaskim 4. Powiat grajewski z siedzibą w Grajewie 5. Powiat hajnowski z siedzibą w Hajnówce 6. Powiat kolneński z siedzibą w Kolnie 7. Powiat łomżyński zsiedzibą w Łomży 8. Powiat moniecki z siedzibą w Mońkach 9. Powiat sejneński zsiedzibą w Sejnach 10. Powiat siemiatycki zsiedzibą w Siemiatyczach 11. Powiat sokólski z siedzibą w Sokółce 12. Powiat suwalski z siedzibą w Suwałkach 13. Powiat wysokomazowiecki z siedzibą w Wysokiem Mazowieckiem 14. Powiat zambrowski zsiedzibą w Zambrowie. Miasto wyłączone zpowiatu: Białystok Dolny Śląsk 1. Powiat bolesławiecki z siedzibą w Bolesławcu 2. Powiat bystrzycki zsiedzibą w Bystrzycy Kłodzkiej 3. Powiat dzierżoniowski z siedzibą w Dzierżoniowie 4. Powiat głogowski z siedzibą w Głogowie 5. Powiat górowski zsiedzibą w Górze 6. Powiat jaworski zsiedzibą w Jaworze 7. Powiat jeleniogórski z siedzibą w Jeleniej Górze 8. Powiat... Dostęp do treści jest płatny. Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną. Ponad milion tekstów w jednym miejscu. Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej" ZamówUnikalna oferta
Krzysztof Kolany2014-11-17 06:00główny analityk 06:00/ Kto pamięta dyskusję wokół reformy administracyjnej Polski z roku 1998, ten wie, w jak kuriozalny sposób wyznaczono finalną liczbę 16 województw. Lecz prędzej czy później nadejdzie czas na odejście od błędnych decyzji. Pierwotny plan rządu Buzka zakładał redukcję liczby województw z 49 do 12, w miarę równo dzielących kraj na regiony, którym organy centralne oddałaby część władzy. Jednak w toku prac parlamentarnych górę wzięła presja partyjnych „baronów”, którzy wylobbowali powstanie 5 dodatkowych i zupełnie niepotrzebnych województw. 16 województw, tysiące stanowisk W wyniku sejmowej obróbki reformy Buzka powstały takie kurioza jak samorządowo-rządowe województwa liczące ok. milion mieszkańców ze stolicami w miastach zamieszkiwanych przez nieco ponad sto tysięcy ludzi. To casus opolskiego, lubuskiego, świętokrzyskiego czy podlaskiego – czyli województw, których istnienie nie ma ekonomicznego ani administracyjnego też skończyć z dublowaniem administracji regionalnej, skoszarowanej w urzędach wojewódzkich i marszałkowskich. Obie grupy urzędów są przede wszystkim hodowlą dobrze opłacanych stanowisk (nie mylić z miejscami pracy) dla krewnych i znajomych polityków rządzącego układu. Bez znaczenia, z których partii się on aktualnie wywodzi. Czas zerwać z logiką dystansu, jaki mieszkaniec małego miasta czy wsi musi pokonać, aby załatwić swoje sprawy w stolicy regionu. W XXI wieku w racjonalnie rządzonym państwie ten parametr nie powinien mieć żadnego znaczenia! Większość urzędowych obowiązków i tak wypełniają gminy, a procedurę paszportową można by bez problemu przenieść do internetu. Logika łączenia potencjałów Przy podziale administracyjnym kraju warto kierować się logiką potencjału gospodarczego, a nie siłą lokalnych układów. Dwukrotnie ludniejsze Niemcy podzielone są na 16 krajów związkowych, w tym 3 miasta na prawach landu. Polska przy 36,5 mln ludności nie potrzebuje tylu regionów co przeszło 80-milionowe Niemcy. Teoretycznie wystarczyłoby nam osiem regionów, mniej więcej pokrywających się z historycznymi krainami Polski (Wielkopolska, Małopolska, Pomorze, Śląsk, Mazowsze, Ziemia Łęczycka, Mazury, Lubelskie). Problemy stwarza nierówne rozmieszczenie ludności oraz potencjału gospodarczego. Przykładowo: historyczny Śląsk skupiałby ponad 1/5 ludności i prawie 1/4 PKB Polski, podczas gdy podlaskie połączone z Mazurami to niespełna 5% polskiej gospodarki. Szkic koncepcji podziału administracyjnego Polski na 9 regionów o zbliżonym potencjale Region Ludność PKB % PKB % ludności Warszawa 3 061 814 269328 16,9% 8,0% Wielkopolska 6 070 315 238766 14,9% 15,8% Małopolska* 5 489 875 177181 11,1% 14,3% Śląsk 4 425 148 187906 11,8% 11,5% Pomorze 4 014 672 151566 9,5% 10,4% Centralny* 6 036 358 228311 14,3% 15,7% Lubelski* 2 156 150 61180 3,8% 5,6% Mazursko-Podlaski 2 641 880 78309 4,9% 6,9% Katowicki 4 599 447 202679 12,7% 11,9% POLSKA 38 495 659 1597238 100,0% 100,0% Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego *bez uwzględnienia transferu niektórych powiatów do Regionu Lubelskiego Ze względu na wysoką koncentrację siedzib przedsiębiorstw w Warszawie oraz na Górnym Śląsku konieczne było wydzielenie dwóch regionów: aglomeracji warszawskiej oraz konurbacji katowickiej – każda z nich generuje po ok. 1/8 PKB Polski. Najludniejszym regionem byłaby Wielkopolska połączona z większą częścią woj. kujawsko-pomorskiego i północną częścią lubuskiego. Region Centralny powstały z fuzji obecnego województwa łódzkiego, świętokrzyskiego i większości mazowieckiego (bez Warszawy) równoważyłby „wielką trójkę”: Warszawę, Wielkopolskę i Katowice. Dolnośląskie objęłoby historyczne ziemie śląskie (opolskie i część śląskiego) oraz południową część lubuskiego. Województwo małopolskie zostałoby połączone z podkarpackim i powiększone o powiat żywiecki, za to bez północnych rubieży obecnego Podkarpacia, które trafiłoby do regionu lubelskiego. Połączone województwa pomorskie uzyskałyby odpowiedni potencjał, którego obecnie nie mają. Podobnie jak dość oczywista fuzja podlaskiego z Warmią i Mazurami. Z przyczyn obiektywnych dwa regiony wschodnie byłyby znacząco słabsze od pozostałych. Oszczędności i efekt skali Przeciętny roczny dochód województwa w przeliczeniu na jednego mieszkańca w 2013 roku wyniósł 418,36 złotych. Najmniejsze regiony dysponowały budżetami rzędu 500-600 mln złotych. Mniej niż połowa miała do dyspozycji choćby miliard złotych. To zdecydowanie za mało, aby na poważnie myśleć o rozbudowie lokalnej infrastruktury. Zaproponowane przeze mnie regiony liczyłyby od ok. 2,5 mln do 6 mln mieszkańców, co przy obecnym poziomie partycypacji w podatkach dawałoby roczne dochody rzędu 1,0-2,5 mld złotych. Gdyby do tego dodać budżety zlikwidowanych urzędów wojewódzkich, otrzymalibyśmy całkiem konkretne fundusze na działania służące wspieraniu lokalnych społeczności bez oglądania się na władze centralne. Spore oszczędności można by także uzyskać na likwidacji setek urzędniczych etatów w dublującej się administracji lokalnej, zwłaszcza gdyby zlikwidować nikomu niepotrzebne powiaty. Bez redukcji list płac w urzędach reforma nie miałaby większego sensu. Oszczędności plus zwiększony potencjał mogłyby nadać nowy impuls rozwojowy zwłaszcza tym regionom, które obecnie są poszkodowane brakiem inwestycji planowanych na szczeblu
Bez dalszego rozwoju Rzeszowa województwu podkarpackiemu grozi Groźba likwidacji województwa podkarpackiego jest realna. Wśród naukowców pracujących nad zmianami samorządowymi w Polsce ciągle aktualny jest pomysł zmniejszenia liczby regionów do 12. A jeśli Rzeszów nie będzie się rozwijał i rósł, może stracić swoją pozycję. Tym, którzy przeszkadzają w rozwoju miasta radzę wziąć sobie to do serca - mówił podczas ostatniej sesji Rady Miasta Rzeszowa prezydent Tadeusz połowie czerwca we Wrocławiu odbył się kongres regionów zorganizowany przez wydawcę tygodnika Newsweek. Tadeusz Ferenc uczestniczył w nim jako zwycięzca tegorocznego plebiscytu na najlepszego prezydenta miasta w Polsce. W czasie kuluarowych rozmów dyskutowano na temat kierunku zmian, jakie należy wprowadzić w podziale administracyjnym kraju. 12 zamiast 16 województwJeden z najodważniejszych pomysłów, forsowany przez profesora Grzegorza Gorzelaka z Uniwersytetu Warszawskiego to likwidacja powiatów i zmniejszenie liczby województw z 16 do 12. - Nie mam wątpliwości, że gdyby do tego doszło zagrożone będą regiony, których stolicami są najmniejsze miasta. Dlatego nie rozumiem, dlaczego tak wiele osób przeszkadza nam w procesie poszerzania granic Rzeszowa. Z małymi ośrodkami nikt się nie liczy, czas zmienić myślenie i przestać działać przeciwko miastu - mówił podczas sesji prezydent Ferenc. W ten sposób odniósł się do postępowania radnych prawicy, którzy regularnie sprzeciwiają się połączeniu miasta z sąsiednimi wsiami. A także do mieszkańców okolicznych gmin, którzy chociaż pracują, uczą się i robią zakupy w Rzeszowie, w konsultacjach społecznych regularnie i zdecydowanie odmawiają Jeśli nie przekroczymy magicznej bariery 200 tysięcy mieszkańców, na arenie ogólnokrajowej będziemy postrzegani jako miasto małe. A taki ośrodek ma znacznie mniejsze szanse na utrzymanie statusu stolicy województwa. Profesor Gorzelak to nie byle kto, jest jednym z najbardziej znaczących w kraju ekspertów od spraw rozwoju regionalnego. Pomysł, który głosi jest dla Rzeszowa bardzo groźny i musimy podwoić wysiłki, aby nie doszło do jego realizacji - mówi Konrad Fijołek, wiceprzewodniczący Rady Miasta zmniejszenia liczby województw ma prowadzić do zbudowania w Polsce 12 dużych i silnych województw, których stolicami będą duże metropolie. Rzeszów w przygotowanych do tej pory propozycjach podziału na metropolie nie był brany pod uwagę. Klasyfikowano go wśród miast aspirujących do takiego miana, które pod względem znaczenia na nowej mapie kraju były w drugiej lidze. Tomasz Kamiński, rzeszowski poseł SLD nie jest zdziwiony rozmowami z Wrocławia. - W kręgach naukowców co pewien czas takie pomysły się pojawiają i Rzeszów musi mieć na nie odpowiedź. Na szczęście każda decyzja prowadząca do tego typu zmian to uszczerbek polityczny dla forsującej ją partii i nie sądzę, aby którekolwiek ugrupowanie odważyło się na takie posuniecie - mówi poseł Kamiński. Mimo to zwraca uwagę, że radni prawicy w Rzeszowie powinni wspierać politykę prezydenta Ferenca. - Rzeszów musi rosnąć, bycia samorządowcem nie można mylić z politykierstwem - województwa w Lublinie lub KrakowieW ratuszu ostrzegają, że gdyby Rzeszów stracił status stolicy regionu, urzędy wojewódzki i marszałkowski zostałyby przeniesione do Lublina, lub Krakowa. Pracę straciłoby mnóstwo ludzi, wiele spraw mieszkańcy musieliby załatwiać w tych miastach. Trudniej byłoby także o pieniądze z budżetu państwa i Unii Przecież, jeśli decyzję o finansowaniu inwestycji będzie podejmować marszałek w Krakowie albo Lublinie, w pierwszej kolejności zadba o swój teren, a nie Rzeszów i okolicę - ostrzega Konrad Fijołek, wiceprzewodniczący Rady Miasta Dec z PO, przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa tonuje jednak nastroje. - Byłem z prezydentem we Wrocławiu i według mnie wniosek, jaki wyciąga ze słów profesora Gorzelaka to trochę naciągany argument za tym, aby dalej powiększać miasto. Są znacznie lepsze argumenty, żeby o to zabiegać. Owszem, była mowa o 12 województwach, ale nie sądzę, aby którzykolwiek politycy w tej chwili brali pod uwagę takie rozwiązanie. Ono wywołałoby tylko niepotrzebną, totalną awanturę. Poza tym pamiętam, że kiedy kształtowano obecny podział administracyjny kraju, w koncepcji z 12 województwami Rzeszów także był ujęty. Nie chce mi się wierzyć, aby przy obecnym tempie rozwoju naszego miasta ktoś zmienił w tej kwestii ofertyMateriały promocyjne partnera
projekt podziału na 12 województw