DŁUGIE KARMIENIE OKRES: najświeższe informacje, zdjęcia, video o DŁUGIE KARMIENIE OKRES; karmienie a okres A przecież karmienie piersią to czysta fizjologia i czynność, którą każdego dnia wykonują miliony kobiet na świecie. To nie tylko sposób na zaspokojenie głodu dziecka, ale też odpowiedź na jego potrzebę bliskości, dawanie poczucie bezpieczeństwa, wspieranie odporności i prawidłowego rozwoju układu trawiennego. DKP Długie karmienie piersią - grupa wspierająca mamy w długim karmieniu piersią oraz mamy karmiące do samoodstawienia (nawet jeśli miało to trwać do 18stki ;)) REGULAMIN 1. Nasza grupa ma charakter uwagi, ze mu karmienie przeszkadza. Wiadomo, jak dziecko je to nie placze, wiec wspolpasazerowie i obsluga to chyba sie ciesza jak wydza, ze dziecko ssie i jest cicho najwazniejsze, nie zapomnij o piciu dla siebie, albo kup po przejciu przez kontrole, albo pamietaj o pieniadzach na zakup w samolocie. witam , nie chcę karmić po urodzeniu piersią jak to jest w szpitalu , czy trzeba wziąć ze sobą mleko dla dzidziusia? kombinasi warna baju dan celana yang cocok untuk pria. Temat karmienia piersią poruszany jest w całym macierzyńskim internecie, jak przeglądarki długie i szerokie. KAŻDY ma na jego temat swoje zdanie. Można znaleźć opinie za i przeciw, różne psychologiczne, medyczne i paramedyczne teorie. Jako matka, która zrobiła wszystko, żeby karmić naturalnie, a koniec końców poległa, staram się nie stawać po żadnej ze stron, ale dziś, kiedy nie karmię już od bardzo dawna, wreszcie mam siłę, żeby opowiedzieć moją synek urodził się z hipotrofią urodzeniową, ważąc 2460 g, i kiedy leżał na mnie taki malusieńki podczas kontaktu skóra do skóry, jeszcze nie zdawałam sobie sprawy jak ciężka czeka nas przeprawa. Już w tamtym momencie powinnam była zrozumieć, że coś jest nie tak w fakcie, że nie przyssał się do mojej piersi od razu po porodzie, ale nikt mnie na to nie tak bardzo nastawiona na karmienie piersią, że każda propozycja podania mleka modyfikowanego była dla mnie jak policzek. A jednak podjęłam tę decyzję już w szpitalu, karmiąc ze strzykawki przez sondę po palcu wskazującym. Nigdy nie zapomnę jak rzewnymi łzami płakałam, kiedy moje głodne dziecko łapczywie wypiło na oddziale neonatologii całą podaną mu dawkę mleka z butelki ze smoczkiem. Wyłam z wyrzutów sumienia, bo cały świat, całe moje otoczenie wmówiło mi, że nie ma dla niego większej krzywdy niż ten los, który właśnie mu przez nakładki, karmiłam przy dźwięku suszarki, karmiłam tylko w domu. Karmiłam przez cztery miesiące i przypłaciłam to ciężką depresją poporodową. Dlatego dzisiaj wreszcie nadszedł ten dzień, że powiem wam to, czego mi nikt wtedy nie boli jak cholera. Nie jest przyjemne, na pewno nie na początku i ja niestety nie dotrwałam do momentu, w którym ta niewątpliwie wspaniała bliskość z dzieckiem sprawiałaby mi przyjemność. Wolałam je tulić, nosić, bujać, głaskać i być blisko niego na każdy inny pokarmowy to koszmarNawał wszędzie opisywany jest po prostu jak krótki moment, kiedy pokarmu robi się bardzo dużo, ale wystarczy przystawić dziecko, hop siup i po problemie. Ale wyobraźcie sobie nawał, podczas którego dziecko, tak jak tuż po urodzeniu i przez cały okres karmienia, nie chce ssać. Efekt Pameli Anderson gwarantowany bez operacji. Ból i rozstępy w gratisie. I smród mrożonych, tłuczonych liści kapusty. Do dziś mnie wzdryga na ich piersi nie są rzadkościąPrzeszłam ich dwa i za każdym razem wyglądały tak samo: ja, zwinięta w szlafrokową kulkę na kanapie, z 40-stopniową gorączką i palącą z bólu klatą, a koło mnie śpiące w bujaku niemowlę. I modlitwy o to, żeby spało jak najdłużej, żebym mogła to jakoś przetrwać. Nie znam matki, która tego nie przechodziła. Nie znam też takiej, która dobrze to Wszędzie leci!Budzisz się rano i leci. Budzisz się w nocy i leci. Wychodzisz do sklepu i leci. Wchodzisz pod prysznic i… LECI!!! Nigdy nie wiesz kiedy Cię to zaskoczy, nie panujesz nad własnym ciałem i żyje ono własnym Twoim przyjacielemJa w wyprawce kupiłam ręczny, potem jeszcze drugi. I lipa, nic mi nie dały. Dopiero moja ukochana, przecudowna i niezastąpiona Medela Electric stała się moją trzecią ręką. Spędzałam z nią noce i dnie. Przy pobudkach na karmienia co trzy godziny wyglądało to mniej więcej tak: godzina najczęściej nieudanego karmienia (lewa i prawa strona), pół godziny randki z laktatorem, pół godziny żeby znów zasnąć i zostawała jakaś godzina snu do następnego wiadomo ile zjadło dzieckoJeżeli dziecko ma dobrą wagę urodzeniową, nie jest hipotrofikiem, wcześniakiem i ogólnie nie ma żadnych problemów, ten punkt można spokojnie pominąć. Ale ja CIĄGLE się martwiłam, że nie wiem, ile zjadł. Czy chciałby jeszcze? Czy tam w ogóle coś leci? Czy go nie głodzę?Nie zawsze da się karmić w miejscach publicznychWspaniałe są te wszystkie kampanie nawołujące do karmienia piersią w miejscach publicznych. Jednak kiedy trzeba karmić (najczęściej płaczące przy tym) dziecko przez nakładki i przy dźwięku suszarki, żadne publiczne miejsce nie wydaje się wystarczająco komfortowe. Nie karmiłam poza domem ani winyKarmienie piersią to nieustające poczucie winy. Jeżeli karmię i mi się to nie podoba, to zastanawiam się co u licha jest ze mną nie tak. Jeżeli karmię i to uwielbiam (aż dziwnie mi się to pisze), to ciągle mam z tyłu głowy, że kiedyś w końcu będę musiała odstawić. Ale najczęściej wygląda to tak, że zawsze znajdą się jacyś życzliwi, którzy zadadzą jedno z pytań: Jeszcze karmisz? Nie za duży? Chcesz przestać karmić? Nie będzie mieć odporności! Co z Ciebie za matka! Nie dasz mu bliskości! Cię tego nie nauczyDo końca życie nie zapomnę moich łez i frustracji na sali poporodowej, kiedy kolejne położne przychodziły do mnie i na wszystkie strony szarpały mi, excuse my French, sutami i dzieckiem i twierdziły, że MUSI w końcu załapać! MUSI być jakiś sposób! Na pewno ŹLE to robię! Nie przykładam się! Przepraszam za moją łacinę, nigdy nie przeklinam, ale jak sobie to przypomnę, to tylko jedno ciśnie mi się na język: noż kurwa potem doradca laktacyjny, który dał mi całą kartkę zaleceń, których stosowanie NIC nie dało. Nigdy z tym samaMąż, partner, chłopak może być najwspanialszy, pomocny i wspierający, we wszystkim Cię wyręczający, ale jedno jest pewne: nie pomoże Ci w karmieniu piersią, nie zastąpi Cię w tym. Jesteś z tym kompletnie sama. Dla mnie ta presja była zbyt zaczęło mnie cieszyć w momencie, kiedy zaczęłam karmić moje dziecko paskudną butelką i obrzydliwym mlekiem modyfikowanym. To wtedy właśnie odetchnęłam pełną, nomen omen, piersią. Najwyższa pora przestać piętnować i obarczać winą matki, które podejmują decyzję o karmieniu butelką w którymkolwiek momencie swojego macierzyństwa. Lepiej po prostu dać im słowa wsparcia i potwierdzenia, że to one decydują co jest najlepsze i dla nich, i dla ich piersią cztery miesiące, od początku karmiłam też butelką. Moje dziecko żyje, ma się dobrze, jest fantastycznym chłopczykiem z końską odpornością i olbrzymią radością na pytanie: „Karmisz?” proponuję odpowiedź: „Nie, głodzę.”.Zapraszam do grupy mam, w której radzimy sobie, pomagamy i jesteśmy dla siebie przyjazne: KLIK. Czekam tam na Ciebie z niecierpliwością! Spróbuję odpowiedzieć na pytanie po co w ogóle jest przerwa na karmienie piersią. Okazuje się, że nie wszyscy o tym każda kobieta karmiąca piersią odczuła na swoim organizmie zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki karmienia piersią (zmęczenie, brak snu, osłabienie organizmu, itd.) przykładając zbyt małą wagę do zaspakajania własnych potrzeb. Laktacja – produkcja mleka jako pożywienia dla niemowląt i małych dzieci jest dla organizmu ogromnym wysiłkiem. Matka karmiąca potrzebuje większej ilości energii, o którą powinna zadbać poprzez zdrowe odżywianie się oraz prowadząc zdrowy tryb życia. Dlatego też ważny jest odpoczynek w ciągu dnia. Szczególnie, gdy matka pracuje (z) pełną piersią. Dzieci matek pracujących nadrabiają zaległości od razu po powrocie mamy z pracy, albo dopiero po jakimś czasie (gdy „zaakceptują” powrót mamy), w nocy. Nocą są idealne warunki do zaspokojenia potrzeb żywieniowych i emocjonalnych dzieci. Pewnie niejedna mama zalicza nocne maratony karmienia piersią i długie poranne rozstania. Wszak rano dzieci ładują akumulatory na cały dzień bez mamy i jej mleczka. 😉 Podejście do przerwy Na różnych forach, portalach, blogach, itd. o tematyce rodzicielskiej czyta się pytania zaniepokojonych mam, które przygotowują się do powrotu do pracy, podobnych do tych: Viviene: „Karmię piersią 16 m-cznego synka, niedługo wracam do pracy. Zastanawiam się czy złożyć wniosek od przerwę na karmienie, która mi się prawnie należy, ale… no właśnie słyszałam już komentarze koleżanek z pracy typu ”a fuj”(!), ”takiego dużego karmisz” i się waham…” Jagoda: „tak często spotykam się z opinią, że karmienie to tylko do pół roku – a rok to już zupełnie ekstremalny przypadek – że waham się trochę ze złożeniem prośby o karmienie w przypadku 14-miesięczniaka? Na jakimś mądrym forum przeczytałam opinię bardzo doświadczonego pana z kadr, który napisał, że z jego doświadczenia, karmienie piersią obowiązuje do roku czasu. Już miałam zapytać, czy próbował odstawić roczniaka, ale nie chciało mi się rejestrować i logować…” Kropkaa: „Niby nikt mnie nie pytał, ale atmosfera była gęsta, uznałam, że po skończeniu 3 lat mogę odpuścić. Najlepsze było, że kadrowa kazała zlecać analizy prawne, czy prawo zezwala na moją bezczelność i pokrywanie 1 h niepracy przez pracodawcę.” Wiele osób – w tym również niektóre karmiące mamy – uważa, że przerwa powinna być przeznaczona tylko na karmienie niemowlaka, bo starsze dziecko wytrzyma bez mleka: Położna: „Większość tych bab to zwykłe oszustki i naciągaczki a nie matki które karmią dziecko piersią. Papier przyjmie wszystko a lekarze wypisują zaświadczenia bez sprawdzania czy panie mają laktacje.” Misia: „Prawda jest taka, że większość kobiet wykorzystuje fakt że karmi piersią. Ok., do 6 mc rozumiem, maluch pije tylko mleko (z piersi) po 6 mc je coraz więcej innych dań, po roku?? po co zwalniać się na karmienie piersią jak maluch ciągnie raz dwa razy cyca?? te paragrafy powinny się zmienić, przecież niektóre karmią do 3 roku… przecież takie duże dziecko nie potrzebuje matki godz. wcześniej w domu, piersi jej nie rozsadzi przecież.” mruwa: „prawnie i formalnie chyba nie ustalono górnej granicy korzystania z tego przywileju, ale dla mnie logiczne było, ze uzasadnienie ma on dopóki dziecko jest wyłącznie karmione piersią. Po rozszerzeniu diety o pokarmy niepiersiowe nie ma potrzeby wcześniejszego wychodzenia, żeby nakarmić dziecko, bo są już inne alternatywy żywieniowe.” Co z dziećmi? A co w takim razie z maluchami, które nie są gotowe na rozszerzenie diety w wieku 6 miesięcy? Niektóre dzieci nabierają gotowości do jedzenia produktów stałych z chwilą samodzielnego siedzenia. Zdrowe niemowlęta, które dobrze się rozwijają mogą usiąść w 7, 8, 9, czy 10 miesiącu życia i dopiero wówczas zaczynają próbować nowych smaków. Poza tym zgodnie z aktualnymi wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia WHO mleko mamy powinno być podstawą żywieniową niemowląt (do czasu ukończenie 1 roku życia). W świetle nowych przepisów prawnych dających możliwość przedłużenia urlopu rodzicielskiego do roku, a wykorzystując dodatkowo, o ile się ma, zaległy urlop wypoczynkowy, mama karmiąca piersią może wrócić do pracy zostawiając w domu z opiekunką, czy w żłobku w różnym stopniu – mniej lub bardziej – samodzielnego malucha. Po ukończeniu 1 roku życia dzieci jedzą coraz więcej stałych produktów, jednak mogą też pić naprawdę często i dużo mleka mamy. Zdarzają się i takie dzieci, które nie akceptują butelek, kubeczków, itd. Nie wypiją one odciągniętego mleka mamy, ani nie zjedzą niczego innego. Niektóre odmawiają również picia wody, a podjęta próba nakarmienia dziecka może skończyć się nawet wymiotami. Jest to sytuacja dość ekstremalna, ale zdarzają się i takie dzieci. Opiekunom może być przykro, że nie są w stanie nakarmić dziecka, martwią się, że dziecko jest głodne. Dla mamy natomiast świadomość, że dziecko nie przyjmie jedzenia od innej osoby może mocno utrudnić rozłąkę z dzieckiem i pozostawienie go pod opieką kogoś innego. Spokojnie, dzieci takie radzą sobie bez mleka mamy, nie zagłodzą się. Nadrabiają jego braki po powrocie mamy z pracy częstymi karmieniami. Wówczas serwują mamie długi maraton, poprzez popołudnie, wieczór, noc i poranek. Magazynują w ten sposób zapasy na kolejny dzień. W takiej sytuacji mama będzie potrzebowała wsparcia domowników, aby mogła poświęcić czas dziecku, jak również musi wziąć pod uwagę, że rano, zanim wyjdzie do pracy będzie potrzebowała dodatkowego czasu na karmienie dziecka. Dzieci te dorosłym jedzeniem interesują się bardziej i zaspakaja ono ich potrzeby żywieniowe dopiero bliżej 3 roku życia. Wcześniej produkty inne niż mleko mamy traktują jako dodatek, przekąski. Na zmianę takiej postawy może wpłynąć pobyt dziecka w placówce wśród innych dzieci (posiłki spożywane w gronie dzieci), bądź w czasie regularnej nieobecności mamy mogą powoli przekonywać się do jedzenia innych potraw. Ponadto maluchy nadal intensywnie rozwijają się, przechodzą lęki separacyjne i rozstanie z mamą dla niektórych z nich może okazać się bardzo trudne. Ważne jest też, aby osoba opiekująca się dzieckiem mocno „piersiowym” poświęcała mu swoją uwagę, przytulała je i w czasie karmienia trzymała je blisko. Co o przerwie na karmienie piersią mówią mamy, które z niej korzystały? froobek: „Uważam, ze korzystanie z przerwy do drugich urodzin jest takie w sam raz. Zaspokaja potrzeby rodziny, a jest bardzo fair wobec pracodawcy, jest dalekie od przegięcia. Dwulatek jeszcze dużo ssie. Oczywiście rozumiem, jak ktoś potrzebuje skorzystać dłużej, są rożne sytuacje. (…) Czy którąkolwiek z Was miała zmniejszone zadania z powodu przerwy? Ja zawsze tylko szybciej się uwijałam, ewentualnie kończyłam prace z domu. Zawsze tez argumentuje, ze nie tylko dla siebie i dla swojego dziecka karmisz. Korzyści odnosi obecny pracodawca (mniej chorób dziecka, mniej twoich zwolnień) oraz całe społeczeństwo (wychowujesz człowieka statystycznie mocniejszego psychicznie i fizycznie, który statystycznie będzie w przyszłości mniej korzystał ze służby zdrowia i innych świadczeń).” Cricetus: „Nie uważam tego za nadużycie. Wychodziłam tę godzinę wcześniej i stęsknione dziecko przysysało się do mnie jeszcze w żłobku i potrafiło ssać nawet ponad pół godziny. Po powrocie do domu była kontynuacja. Czyli faktycznie ten czas był wykorzystany na karmienie.” Zdania innych matek I te, które z różnych powodów nie korzystały, bądź po pewnym czasie rezygnowały z tego uprawnienia. Lucky80: „nie korzystam już z godzinnej przerwy, etat nadal mam zmniejszony. Już mi się nie chciało słuchać komentarzy współpracowników, przede wszystkim innych matek, a jakże. Karmię nadal.” Kariatyda: „Gdy kończył rok atmosfera wokół mojej przerwy zrobiła się gęsta, a gdy miał półtora roku można już było „siekierę powiesić”. W mojej firmie cały zarząd stanowiły kobiety, twierdzące z własnych bujnych doświadczeń, że karmić trzeba! najlepiej do ukończenia 3 mca życia.” Kropkaa: „Moje koleżanki korzystały z przerwy, przekładając stosowne zaświadczenia, karmiąc butelką (mlekiem modyfikowanym). Argumentowały, że jest to przerwa dla dziecka, no bez przesady. Żadnych problemów nie miały. (!) A uczciwie karmiąca piersią matka ma dylematy – czy wypada, czy nie, a co na to pracodawca etc.” Kto zatem ma rację? Przyjrzyjmy się temu bliżej. Podczas karmienia piersią w organizmie matki uwalniana jest oksytocyna – nazywana przez naukowców hormonem miłości. Oksytocyna sprawia, że kobieta odczuwa błogą senność, odprężenie, relaks. Zdarza się, że zrelaksowana lub zmęczona, niewyspana matka po prostu zasypia pod koniec karmienia. Jeśli karmi niemowlaka, to dziecko może zasnąć razem z nią i będą mieć wspólny odpoczynek. W przypadku maluchów, bywa różnie. Czasami dzieci potrafią wykorzystać niemoc mamy: „Moja córka jak wypije mleko, to energię czasami ze mnie wysysa. Ona jak młody Bóg, a ja dętka. Niedawno po południu zasnęłam, a jak się obudziłam, to ta po cichutku bawiła się moją komórką siedząc na kanapie w moich nogach. Nawet nie wiedziałam, że odlatuję po karmieniu.” Oksytocyna ma też znaczenie z punktu widzenia pracy, ponieważ działa antystresowo. Oksytocyna wyzwala odruch uwalniania pokarmu z piersi i jest wydzielana pulsacyjnie, podczas gdy dziecko ssie. W trakcie miesięcy i lat karmienia oksytocyna nadal działa podtrzymując stan relaksu i dobrego odżywienia matki. Ekspertka i badaczka oksytocyny profesor Kerstin Uvnas Moberg nazywa to „…bardzo wydajnym systemem antystresowym, który zapobiega wielu późniejszym chorobom”. W przeprowadzonych przez nią badaniach matki, które karmiły piersią przez ponad siedem tygodni były spokojniejsze, gdy ich dzieci miały sześć miesięcy, niż matki, które nie karmiły piersią. Tym samym nie chodzi tu tylko o to, w jakim wieku jest dziecko, czy dziecko wytrzyma bez mamy i mleka cały dzień, czy nie. Ważne jest również zdrowie kobiety, której organizm produkuje mleko. O fizjologii laktacji i jej wpływie na kobietę wiedzą lekarze, naukowcy. Dlatego zdrowie pracownic karmiących piersią jest pod szczególną prawną ochroną. Sam ustawodawca wziął pod ochronę zdrowie karmiących matek, dając im przywileje w miejscu pracy, nakładając jednocześnie na pracodawców określone obowiązki jak np. obowiązek urządzenia pomieszczenia z miejscami do wypoczynku w pozycji leżącej dla kobiet w ciąży i karmiących piersią matek. W praktyce przerwy na karmienie przestały już odgrywać rolę, dla której wprowadzono je do ustawy Kodeks pracy. W okresie gdy wiele osób pracowało w zakładach przemysłowych, często na zmiany, było to rzeczywiście ułatwieniem dla pracujących matek, które karmiły dzieci piersią. Obecnie bardzo często pracownice karmiące występują z wnioskiem o łączenie przerw i skrócenie swojego czasu pracy. Takie rozwiązanie jest bardzo pomocne, szczególnie dla dzieci mocno „piersiowych”. Ważne jest również to, że przerwa na karmienie piersią jest przerwą dodatkową oprócz tzw. przerwy pracowniczej. Przy czym trzeba pamiętać, że przerwy pracowniczej nie można kumulować z przerwami na karmienie, ponieważ inny jest cel obu tych przerw. Przerwa pracownicza jest przerwą na odpoczynek i regenerację sił pracownicy natomiast przerwa na karmienie piersią jest tzw. przerwą laktacyjną i nie można jej wykorzystywać do innych celów. Nie jest również możliwa kumulacja przerw (godzin) z kilku dni i np. odbiór ich w postaci jednego wolnego dnia. Pracownica musi mieć świadomość, że nie może zmienić celu udzielonej jej przerwy na karmienie piersią. Nie może w tym czasie iść do lekarza, czy robić zakupów. Pracownica, która nie karmi dziecka swoim mlekiem, a mlekiem modyfikowanym także nie może nadużywać uprawnień i korzystać z przerwy na karmienie piersią. A kto mnie sprawdzi? Czasami pracodawcy podają w wątpliwość fakt karmienia piersią, zwracają uwagę na sytuacje, które mogą świadczyć o tym, że matka już tego nie robi, np. wyjazd na dłuższy czas w podróż służbową, praca na zmiany po 12 godzin, na które pracownica opiekująca się dzieckiem do 4 roku życia musi wyrazić zgodę. Dlatego też warto rozmawiać z pracodawcą, aby dojść do porozumienia w sprawie korzystania z przywileju przerwy na karmienie piersią. Tym bardziej, że wspieranie kobiety w długim karmieniu piersią powinno leżeć w interesie pracodawcy. Dziecko będzie nadal otrzymywało dużą dawkę przeciwciał, co zmniejszy u niego ryzyko zachorowań, co oznacza brak lub zmniejszenie ilości zwolnień lekarskich na opiekę nad dzieckiem. Karmienie piersią wspomaga również odporność matki i regulację metabolizmu, dzięki czemu i matka jest mniej narażona na zachorowanie. Zadziwiające jest zjawisko, że niektóre mamy karmiące swoje dziecko mlekiem modyfikowanym korzystają z uprawnienia dla pracownic karmiących piersią, chwalą się tym w sieci (fora, grupy społecznościowe, itp.), opowiadają o tym wokół, traktując takie zachowanie jak coś zupełnie normalnego. Zapytane dlaczego tak postępują, często odpowiadają beztrosko: „Dlaczego nie? A kto mnie sprawdzi, czy faktycznie karmię piersią?” Może jednak mi się uda? Albo i nie… Pamiętajcie, że aby skorzystać z przerwy na karmienie trzeba być do niej uprawnioną. W przypadku wyłudzenia, nieprzysługującego pracownicy uprawnienia, bądź wykorzystania przerwy z tytułu karmienia piersią w innym celu, pracodawca ma prawo udzielić pracownicy nagany, żądać naprawienia szkody, a nawet rozwiązać z nią umowę o pracę. W dzisiejszych czasach, gdy czasami trudno jest się odnaleźć na rynku pracy po powrocie z urlopu macierzyńskiego / rodzicielskiego działanie wyczerpujące znamiona czynu podlegającego odpowiedzialności materialnej lub dyscyplinarnej może okazać się krótkowzroczne i zbyt ryzykowne. Bibliografia: „Warto karmić piersią . I co dalej?” Magdalena Nehring – Gugulska. „Po prostu piersią” Gill Tracey, Rapley Murkett. Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (Dz. U. z 1998 r. nr 21, poz. 94, z późn. zm.) Fundacja “Rodzić po ludzku” opracowanie “Oksytocyna, jakiej nie znamy”. Cytaty z Internetu. Obrazek wyróżniający: zdjęcie zostało wykorzystane dzięki zgodzie firmy Medela Polska Sp. z Dziękujemy! Autor zdjęcia/źródło: pressfoto @ freepik Wiele kobiet jakie poznałam bało się zbyt długo karmić piersią z uwagi na presję otoczenia. Czy warto jej ulegać i co jest dla nas cenniejsze – tłumaczy nam Elżbieta Bartha, Międzynarodowy Certyfikowany Konsultant Laktacyjny. Światowa Organizacja zdrowia zaleca minimum dwa lata karmienia piersią dziecka. W Polsce spotykamy się z o wiele krótszą praktyką. Jaka długość karmienia Pani zdaniem jest optymalna dla mamy i dziecka i czy można powiedzieć, że jest to kwestia indywidualna? Zarówno WHO, jak i AAP zalecają wyłączne karmienie piersią przez minimum 6 miesięcy i jego kontynuowanie do 2 roku życia lub dłużej. Nie istnieje górna granica wieku. Koran zaleca karmienie piersią do 2 lat, Biblia – 3 lata. W wielu kulturach normą społeczną jest karmienie 4-6 lat. Dopóki karmisz piersią, twoje mleko zachowuje swoją wartość. Żywe przeciwciała obecne w pokarmie są ważnym czynnikiem ochronnym dla 2-3 letniego maluszka, który nawiązuje coraz szersze kontakty z rówieśnikami. Układ odpornościowy dziecka nie jest w pełni dojrzały do ok. 6 roku życia. Udowodniono, że dzieci odstawione od piersi między 16 a 36 częściej i dłużej chorują niż ich rówieśnicy, karmieni nadal piersią. Długotrwałe karmienie piersią chroni przed zapadalnością na choroby immunologiczne w późniejszym wieku jak: białaczka, wrzodziejące zapalenie jelita grubego, choroba Leśniowskiego-Crohna. Wraz z długością karmienia (rok i dłużej) dwukrotnie zmniejsza się ryzyko cukrzycy. Skład mleka matki zmienia się i dostosowuje do potrzeb rosnącego dziecka. Poziom niektórych immunoglobulin w momencie odstawiania starszego dziecka jest na podobnym poziomie co w siarze. Starsze dzieci lubią ssać pierś na dzień dobry, na dobranoc na „guza”, gdy są zmęczone, zdenerwowane, chore. To zapewnia im poczucie bezpieczeństwa i spokój. Dzieci rzadko same rezygnują ze ssania piersi przed ukończeniem 1 roku życia. Kobiety często mówią, że odstawiają dziecko od piersi z powodu ząbkowania. Czy jednak warto przetrwać ten okres? Zdecydowanie tak. Zęby nie mają wpływu na jakość ssania piersi. Dziecko pracą języka i żuchwy wymasowuje pokarm z piersi, a w trakcie ssania język nakrywa dolne dziąsło. Oczywiście zdarza się, że dziecko próbuje gryźć, zwłaszcza gdy bolą go dziąsła, zwykle robi to pod koniec karmienia. Trzeba zdecydowanie zareagować na pierwsze ugryzienie krótką informacją : Nie gryź! To boli! Nie wolno! i odłączyć dziecko od piersi, osłaniając brodawkę palcem. Zwykle szybko nauczycie się funkcjonować w nowej sytuacji. ZOBACZ: Wkładki laktacyjne z wkładem żelowym - kiedy się przydają? W jakich sytuacjach należy odstawić dziecko od piersi? Istnieją dwa powody natury medycznej, kiedy trzeba odstawić dziecko od piersi, To: chemioterapia w przypadku nowotworu terapia radioaktywna w leczeniu problemów z tarczycą W przypadku konieczności przyjmowania leków, najlepiej dobrać takie, które będą bezpieczne. Można to sprawdzić na stronie Centrum Nauki o Laktacji w zakładce: laktacyjny leksykon leków Jaki wiek jest Pani zdaniem granicą do dalszego karmienia? Nie ma górnej granicy czasu karmienia piersią. Odstawianie od piersi następuje wtedy, kiedy mama i dziecko są na to gotowi. Kobiety często wcześnie rezygnują z karmienia piersią, bo czują presję ze strony rodziny, znajomych („Ty jeszcze karmisz?”) a nierzadko służby zdrowia, bo nie mają dostatecznej wiedzy, bo nie uzyskują wsparcia najbliższych. Warto nawiązać kontakt z grupą wsparcia mam karmiących starszaki. Dzieci w sposób naturalny przestają ssać pierś. Nie martw się, dziecko nie pozostanie przy piesi „na wieki”. Tak jak różny jest czas, kiedy dziecko zaczyna ząbkować, kiedy stawia pierwsze kroki, kiedy zaczyna mówić, tak różny jest wiek rezygnacji z piersi. Zapewniam: wszystkie dzieci wyrastają z karmienia piersią. Jak wpływa długie karmienie piersią na organizm mamy? Skutki karmienia piersią są wprost proporcjonalne do ilości spożytego przez dziecko mleka matki („efekt dawki”). Im dłużej trwa karmienie piersią, tym pewniejsza długofalowa ochronna funkcja tego sposobu żywienia. Im dłużej trwało karmienie piersią tym: mniejsze ryzyko zachorowania na raka piersi mniejsze ryzyko osteoporozy mniejsze ryzyko złamania stawu biodrowego w wieku > 50lat mniejsze ryzyko raka jajnika, gdy łączny czas karmienia piersią był dłuższy niż 24 mies. rzadsze występowanie chorób cywilizacyjnych w okresie po menopauzalnym ( cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, ch. ukł. krążenia, hiperlipidemia) Czy mając tę wiedzę można mówić o minusach długiego karmienia piersią? Za wywiad dziękujemy Elżbieta Bartha IBCLC ( Międzynarodowy Konsultant Laktacyjny): Udzielam porad laktacyjnych w Specjalistycznym Gab. Lekarskim „Pro Familia 2000” na warszawskim Ursynowie i w Instytucie Rodziny w Warszawie Prowadzę szkołę rodzenia Forum: Noworodek, niemowlę 4,5 miesiaca po porodzie dostałam pierwszą miesiączkę. Prawidłowo powinnam być już po drugiej, jednak spóżnia sie już ok. 2tyg. Czekam, czekam a tu nic!Wciaż karmie piersią, więc być może to jak jest u Was – karmiące mamusie – czy wasze cykle sa regularne? DZIECINoworodek, niemowlęMiesiączka a karmienie piersią. Angina u dwulatka Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –... Czytaj dalej → Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie? Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,... Czytaj dalej → Mozarella w ciąży Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji. Czytaj dalej → Czy leczyć hemoroidy przed porodem? Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,... Czytaj dalej → Ile kosztuje żłobek? Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko... Czytaj dalej → Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty... Czytaj dalej → Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć. Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w... Czytaj dalej → Dziewczyny po cc – dreny Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała... Czytaj dalej → Meskie imie miedzynarodowe. Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to... Czytaj dalej → Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży?? Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i... Czytaj dalej → Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej? Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować? Czytaj dalej → Śpi albo płacze – normalne? Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim... Czytaj dalej → Wielotorbielowatość nerek W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać... Czytaj dalej → Ruchome kolano Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche... Czytaj dalej → Długie karmienie piersią dla jednych może oznaczać pół roku, dla innych rok, dla jeszcze innych cztery lata. To, co dla jednej grupy jest normą, dla drugiej: oznacza delikatnie mówiąc przekroczenie pewnych granic. Są mamy, które za naturalne uznają przystawianie do piersi kilkumiesięcznego niemowlaka, są też takie, które w ten sposób karmią także przedszkolaka. Nie brak również wizytówek laktacyjnych historii trwających nawet osiem lat. Są głosy oburzenia, że karmienie piersią to czynność intymna i obnoszenie się z nią jest niesmaczne. Z drugiej strony słychać zapewnienia, że jako ludzie jesteśmy ssakami i pewne zachowania są normą, a Ci co się oburzają, to sfrustrowani rodzice, którzy nie mieli okazji karmić swoich dzieci piersią. Długie karmienie piersią na świecie W wielu krajach długie karmienie piersią jest wybierane jako naturalne, bo jest ekonomiczne i tanie. W ten sposób pokarm przekazuje się najdłużej tam, gdzie panuje głód lub trudne warunki sanitarne. Istnieje problem z wysokim ryzykiem zatrucia oraz kłopot z przechowywaniem żywności w odpowiednich warunkach. Dla mam w takich rejonach świata karmienie dzieci przez cztery lata a nawet dłużej jest sposobem na danie potomstwu wartości odżywczych, których nie mogłyby one otrzymać w inny sposób. Karmią piersią, by dzieci mogły przeżyć. Rzadziej dlatego, że same tego chcą. W Polsce, gdzie warunki sanitarne są dobre i nie ma problemu z dostępem do pokarmu, mamy mogą karmić tak długo, jak uważają za słuszne. Większość lekarzy twierdzi, że nie ma górnej granicy wieku. Niektórzy jednak podkreślają, że granica trzech lat powinna być ostateczną. Tak naprawdę trudno liczyć na jednoznaczny osąd i zgodność w tym temacie. Niektórzy lekarze, zapytani prywatnie dają inne odpowiedzi, niż oficjalnie. Także dlatego, że obawiają się przyznać, że karmienie piersią czterolatka uważają za niepokojące. Przewidują, że ich zdanie zostanie źle odebrane, co może zostać uznane za kontrowersyjne dla mam zasypywanych informacjami, że w kwestii karmienia piersią należy im pozostawić dowolność. Tymczasem wydaje się, że na zdrowy rozum karmić piersią też można za długo…i czasami pozostawiając dziecku decyzję, jak długo będzie ono trwało, można nie doczekać się chwili, kiedy pierś stanie się nieatrakcyjna. Tak jak w przypadku już sławnego przykładu karmienia piersią ośmiolatki (zobacz tutaj). Mama ma głos Do Redakcji przyszła wiadomość od Kamili, która bardzo prosiła o podjęcie tematu długiego karmienia piersią. O to jego fragment: Wypowiem się jako mama, która karmiła piersią przez dziewięć miesięcy. Moją „mleczną drogę” wspominam jako czas pięknego zacieśniania więzi. Gdy córka miała kilka miesięcy, była ona naturalna, pozwalała dać miłość, pokarm, a nam obu sprawiała ona przyjemność. Jednak wraz z wprowadzaniem dodatkowych pokarmów po ukończeniu szóstego miesiąca życia i coraz większą ciekawością córki, przystawianie do piersi coraz większego dziecka i coraz cięższego wydawało mi się mało naturalne. Wewnętrznie czułam, że wystarczy. Nie chciałam, by dziecko zaczęło chodzić i publicznie odsłaniało mi pierś – a takich scen widziałam wiele: całkiem przypadkiem w parku, na spacerze, czy na rodzinnych spotkaniach. Choć odstawienie od piersi nie obyło się bez protestów, wystarczyła jedna bezsenna dla naszej trójki noc, by córka zaakceptowała sytuację. Tyle także wystarczyło, byśmy w końcu wszyscy się wyspali i od dnia porodu mogli docenić możliwość przespania całej nocy na nowo…Jednak nie chodzi tutaj tylko o mnie, ale o to, że dzisiaj nie można złego słowa powiedzieć na kobiety, które karmią piersią pięciolatki. Matko! Przecież to już duże dzieci! Dla mnie to choroba. Rozumiem osoby, które są w stanie oskarżyć je o molestowanie i nadużycie seksualne. Mam świadomość tego, co piszę i wierzę, że jest sporo osób, które myślą podobnie, ale boją się do tego przyznać. Publiczne karmienie „dużych dzieci” Dojrzałe, świadome osoby rzadko mają problem z publicznym karmieniem piersią niemowlaka. Sytuacja trochę się komplikuje, gdy w ten sposób karmi się dwulatka, trzylatka, a nawet starsze dziecko. Dla wielu taka scenka w parku wydaje się nienaturalna, a nawet niesmaczna. Ich argumentacja pod pewnymi względami jest logiczna. Jeśli bowiem dziecko ma kilka lat, może bez problemu napić się z kubeczka, zjeść jabłko, zamiast rozkładając się na ławce, zajmować ją w pełni, leżąc przy piersi. Gdyby takie sceny zamykałyby się w czterech ścianach domu, pewnie negatywnych głosów nie byłoby tak wiele. Tymczasem dzisiaj mamy karmiące kilkulatków robią sobie zdjęcia, często dodatkowo prowokując wyzywającymi pozami (lub namówione do tego, by w ten sposób dać się sfotografować – sławna już okładka ” Time’a”). Przystawiają „duże” dzieci na sesjach zdjęciowych. Chcą pokazać, że to, co robią, jest naturalne. Jednak w opinii wielu osób osiągają efekt odwrotny do zamierzonego. Czytając komentarze pod artykułami i fotoreportażami dotyczącymi długiego karmienia piersią, można spotkać się z przekonaniem, że niedługo w ten sposób będzie się zaznajamiać społeczeństwo z aktem urodzin, pozwalając na oglądanie go zawsze i wszędzie, by później za całkiem naturalne uznawać inne akty fizjologiczne. Przesada? Czy może jednak pęd do naturalności wykracza poza pewne granice, wypracowane przez wieki przez kolejne pokolenia? W temacie tym, jak w każdym innym, chyba należałoby zachować umiar. Nikt przecież nie broni długiego karmienia piersią, jednak czy aby na pewno pięciolatek musi być karmiony piersią publicznie? Czy mamy muszą odkrywać w sobie misję uświadamiania społeczeństwa? To chyba nie najlepsza droga, by próbować przekonać do swoich racji. Słusznie będzie ona wywoływać bowiem zbyt wiele wzburzenia i skrajnych emocji. Długie karmienie piersią jest naturalne? To zależy dla kogo… Dla rodziców, którzy mają jeszcze świeżo w pamięci rozkosznego noworodka dwulatek może nadal być małym dzieckiem, który wymaga tej jedynej w swoim rodzaju bliskości. Natomiast dla osób obserwujących scenę karmienia piersią nie tylko biegającego, ale i skaczącego i sporo mówiącego dziecka w parku ten sam dwulatek już małym dzieckiem nie jest, a sam widok prawie stucentymetrowego malucha przy piersi wydaje się nienaturalny… Nie dłużej niż do 12 miesiąca życia!Światowa Organizacja Zdrowia zaleca karmienie piersią przez pierwsze sześć miesięcy życia dziecka oraz utrzymanie go do drugiego roku życia dziecka, a nawet dłużej, wprowadzając od szóstego miesiąca życia dziecka również karmienie dodatkowe. Z kolei Amerykańska Akademia Pediatrii mówi o karmieniu piersią do szóstego miesiąca życia dziecka oraz utrzymania go co najmniej do dwunastego miesiąca życia dziecka lub dłużej. A co mówi rzeczywistość? Jak to wygląda w prawdziwym, realnym życiu? W Polsce ok. 3 procent mam w ogóle nie rozpoczyna karmienia piersią, te które karmią, bywa że karmią do drugiego, trzeciego, a nawet czwartego roku życia dziecka. Jako logopeda zachęcam mamy do karmienia piersią, bo uważam, że warto z wielu powodów, ale nie dłużej niż do 12 miesiąca życia dziecka. Roczny maluch to dziecko, które rozpoczyna przygodę z chodzeniem, ale również bardzo dobrze już siedzi w krzesełku, a także ma kilka zębów. Jeżeli pojawiają się zęby, to dla rodziców powinien być to sygnał, by zastąpić papki twardszymi pokarmami, z którymi dziecko bez problemu sobie poradzi. Już Ok. 7 – 8 miesiąca życia dziecka pojawia się odruch żucia, więc tak naprawdę już od tego momentu dziecko jest gotowe na „inne” jedzenie, na inną fakturę, konsystencję pokarmów. Tak jak podkreślałam to wiele razy te same mięśnie, które odpowiadają za jedzenie odpowiadają również za mówienie, czyli mówiąc i jedząc używamy tych samych mięśni. Jeżeli dziecko ma trzy lata i większość czasu spędza przy piersi, to jego aparat mowy nie będzie tako samo sprawny jak dziecka, które od 12 miesiąca swojego życia żuje i gryzie przeróżne pokarmy! Dlatego roczne, a już na pewno dwuletnie czy trzyletnie dziecko powinno mieć swoje krzesełko, swoje miejsce przy stole i powinno jadać posiłki (dostosowane oczywiście do swojego rozwoju i swoich możliwości), gryząc je, wspólnie z innymi członkami rodziny. Dagmara KalczyńskaDagmara Kalczyńska – pedagog-logopeda, spec. resocjalizacji i profilaktyki społecznej, logorytmik, terapeutka karmienia dzieci, terapeutka dysleksji. Autorka artykułów na temat wychowania i rozwoju dzieci, ekspert na portalach dla rodziców. Doświadczony wychowawca kolonijny. Członek Polskiego Towarzystwa Logopedycznego. Prowadząca warsztaty dla rodziców (także tych dopiero spodziewających się dziecka) i nauczycieli dotyczące zagadnień wychowawczo – logopedycznych. Obecnie jej praca związana jest głównie z dziećmi do 3 mającymi przeróżne problemy rozwojowe (terapeuta mowy) oraz poradnictwem pedagogiczno - logopedycznym. Przeciwniczka smoczków i kubków niekapków. Miłośniczka długich podróży samochodem, polskiego morza, książek, dobrego jedzenia i snu. Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Skonsultuj się z lekarzem.

długie karmienie piersią forum