1. Zgadzać się na tę samodzielność. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko strofowane na każdym kroku przez dorosłego – bo nie tak się to robi, bo nie wolno przelewać wody, jeść palcami czy skakać przez kałuże – na jakiś czas zrazi się do wykonywania samodzielnie określonych czynności, bo skoro rodzic wie lepiej
Przed nami kolejna dawka zabaw i ćwiczeń przy tak zwanej okazji. Tym razem różnicujemy strony PRAWA-LEWA! Przedstawione pomysły wykorzystuję na co dzień w sw
JAK NAUCZYĆ DZIECKO SAMODZIELNOŚCI. Samodzielność- cóż to takiego? Analizując literaturę fachową można powiedzieć, iż samodzielność jest potrzebą
Kompleks ćwiczeń dla dzieci z porażeniem mózgowym. Sugerujemy zapoznanie się z wieloma najskuteczniejszymi ćwiczeniami zalecanymi dla dzieci z porażeniem mózgowym. Zajęcia, które rozwijają umiejętności ruchu: dziecko siedzi w kucki, dorosły staje przed nim w ten sam sposób, kładzie dłoń dziecka na jego ramionach i trzymając
Klocki, puzzle, układanki z literami – możesz uczyć dziecko dostrzegania różnic między literami – do jednego pudełka dziecko wrzuca klocki z literą „p” do drugiego z „b”. Dla ułatwienia oznacz pojemniki kartką z literą, która ma się w nim znaleźć. Spacer – to też bardzo dobra okazja do nauki czytania.
kombinasi warna baju dan celana yang cocok untuk pria. Pierwszy dzień w przedszkolu lub szkole to dla większości maluchów bardzo stresujące wydarzenie. Ucząc je samodzielności odpowiednio wcześnie, znacznie ułatwiamy sytuację! Pierwszy dzień w przedszkolu lub szkole to dla większości maluchów bardzo stresujące wydarzenie. Ucząc je samodzielności odpowiednio wcześnie, znacznie ułatwiamy sytuację! Twoje dziecko wpada w histerię, kiedy tylko znajdziesz się poza zasięgiem wzroku? A może mając założyć buciki wybucha płaczem? Najwyższy pora, aby skorzystać z tych kilku sprawdzonych sposobów... wilson x, photo on flickr 1. Nie wyręczaj Wyręczanie to chyba najczęstszy błąd rodziców. Wyręczamy, bo wydaje nam się, że wszystko zrobimy: lepiej, szybciej, bezpieczniej itd. Cóż, zapewne mamy rację. Pamiętajmy jednak, że nie perfekcyjne wykonanie czynności jest najważniejsze, a to, że dziecko wykonało ją SAMO! Nie porównuj Porównywanie z rówieśnikami to doskonały sposób, aby zniechęcić malucha do samodzielnego realizowania różnych zadań. Takie porównania nie motywują! One sprawiają, że maluch czuje się gorszy i traci chęć do podejmowania jakichkolwiek wyzwań. Nie krytykuj (nie wymagaj zbyt wiele) To jasne jak słońce, że kilkulatek nie pościeli łóżka tak starannie jak wieloletnia pani domu. Pokazujmy dziecku, jak poprawnie wykonywać zadania, jednak nie wymagajmy zbyt wiele. Nie poprawiajmy ozdobionego przez nie tortu, nawet jeśli coś ścieka bokiem, a posypka nie jest rozprowadzona równomiernie (a przynajmniej zróbmy to dyskretnie). Zauważaj postępy Marchewka jest lepsza od kija! A doceniony maluch dostaje skrzydeł i stara się jeszcze bardziej. Jego samoocena wzrasta i jest skłonny do podejmowania kolejnych wyzwań, bez wsparcia rodziców. woodley wonderworks, photo on flickr 5. Bądź zawsze obok Nauka samodzielności nie oznacza, że mamy pozostawić dziecko same. Maluch musi wiedzieć, że w razie potrzeby zawsze będziemy mu służyć radą i odpowiemy na nurtujące go pytania. 6. Nie zarażaj lękiem To oczywiste, że pierwsze chwile rozłąki bądź różne wyzwania, które podejmuje dziecko budzą nasz niepokój. Nie ukrywajmy przed maluchem, że są to ważne dla nas momenty, budzące wielorakie emocje. Starajmy się jednak nie epatować lękiem! Teksty typu: „na pewno się przewrócisz!”, „a jak Ci się nie uda?”, czy też „nie martw się, jeśli zapomnisz wierszyka” nie wpłyną dobrze na dziecko... Daj wybór Samodzielne podejmowanie decyzji to sztuka, której uczymy się od najmłodszych lat! Nie pozbawiajmy dziecka tej możliwości. Zacznijmy od prostych spraw: wolisz banana czy jabłko? Włącz w domowe obowiązki Nic nie jest tak świetnym treningiem samodzielnego życia, jak... uczestniczenie w codziennym życiu! Jak najwcześniej włączajmy dzieci w wykonywanie obowiązków domowych (oczywiście w miarę ich możliwości). seeveeaar, photo on flickr Porady dla rodziców: Stopniowo przyzwyczajaj do nieobecności Ty i Twoje dziecko jesteście nierozłączni? Nawet wychodząc do toalety boisz się zostawić malucha samego? W takiej sytuacji nagła rozłąka podczas pierwszego dnia w przedszkolu czy szkole może okazać się prawdziwą traumą! Przyzwyczajajmy malucha do nieobecności rodziców od najmłodszych lat. Zostawmy go raz na jakiś czas u dziadków lub przyjaciół, stopniowo wydłużając czas rozłąki. Zobaczy, że nic złego się nie dzieje – rodzice zawsze wracają, a z innymi osobami też można się świetnie bawić! Mały przyjaciel doda odwagi Dobrze jest zawsze mieć przy sobie „kawałek” domu! Takim substytutem rodziców i bezpiecznego gniazdka może być ulubiona maskotka, breloczek, czy inny poręczny przedmiot. Dotrzyma on towarzystwa w przedszkolu, u znajomych bądź podczas różnych stresujących sytuacji. Maria Paderewska Redaktorka prowadząca Współpracuje z agencjami PR, portalami internetowymi - świetny copywriter. Absolwentka Dziennikarstwa i komunikacji społecznej na UW .
Często się zdarza, że rodzice, opiekując się maluchem, poświęcają mu całkowicie swój czas, rezygnując z siebie. Każdy jednak potrzebuje odpoczynku i relaksu. Z tego też powodu opiekunowie marzą o znalezieniu zabawki „idealnej”, którą brzdąc będzie chciał bawić się samodzielnie. Jak nauczyć dziecko samodzielnej zabawy? Na to pytanie postaramy się odpowiedzieć w niniejszym artykule. Wiadomo – rodzice są dla dziecka najważniejszymi osobami w ich życiu i tak naprawdę więcej mu do szczęścia nie potrzeba, wystarczy mu jedynie nasza uwaga i bliskość. Jednak rodzic potrzebuje chwili wytchnienia lub zwyczajnie musi zająć się innymi obowiązkami (chociażby domowymi). Co robić w takiej sytuacji? Od czego rozpocząć przygodę z samodzielną zabawą? Takie starania można podejmować już od najmłodszych lat maluszka, chociażby pokazując mu, że samemu też można się świetnie bawić, a co za tym idzie – uczyć się samodzielności i budować pewność siebie. Ważne jest, by wspierać działania malucha, cieszyć się każdą rozpoczętą przez niego zabawą, samemu je inicjować i chwalić, kiedy zrobi postępy w samodzielnej zabawie. Niezwykle istotne jest także to, by dziecko czuło, że mama czy tata są tuż obok. Każdy maluszek jest inny – jeden szybciej przyzwyczaja się do przebywania bez rodzica, inny potrzebuje na to znacznie więcej czasu, dlatego stopniowo wydłużajmy chwile samodzielnej zabawy, bądźmy w pobliżu, ale starajmy się nie uczestniczyć we wszystkich aktywnościach dziecka. Jak wybierać zabawki do samodzielnej zabawy? Bardzo ważne jest, by zabawki kupować w przemyślany sposób. Wybierajmy takie, którymi dzieci mogą bawić się na wiele sposobów. Kiedy dziecko widzi zabawkę po raz pierwszy, warto pokazać mu jak można się nią bawić – czy to w sposób tradycyjny, czy bardziej kreatywny, wykraczający poza przyjęte schematy. Dzieci lubią bawić się, naśladując dorosłych (zwłaszcza rodziców), dlatego chętniej będą się bawiły zabawkami, dzięki którym będą mogły robić to, co robi mama czy tata. Kiedy chcemy ugotować obiad, zaproponujmy mu zabawę w gotowanie posiłku np. dla latek czy misia. W tym celu możemy zaproponować malcowi zabawki z serii AGD, które są również w ofercie Smily Play. Kiedy chcemy chwilę popracować przy komputerze, takie miejsce do pracy można również przygotować dziecku, wręczając mu przeznaczony dla najmłodszych laptop lub tablet. Naśladowanie dorosłych sprawia dzieciom wiele satysfakcji i rozwija nowe umiejętności. O czym pamiętać podczas nauki samodzielnej zabawy? Ważne jest, aby nie przerywać zabawy dziecku, kiedy zaangażuje się ono w samodzielną zabawę. Nie denerwujmy się również, kiedy po zabawie pojawi się bałagan. Kontrolujmy sytuację, ale w nią nie ingerujmy (oczywiście, o ile nie stanowi ona zagrożenia dla zdrowia lub życia dziecka!). Z mniejszymi dziećmi rozpoczynajmy zabawę od pokazania mu kilku zabawek, z których będzie mógł wybrać tę, którą będzie chciał się bawić. Jeśli zasypiemy malucha toną gadżetów, będzie zdezorientowany i może nie chcieć bawić się żadną z nich. I przede wszystkim – chwalmy dzieci, kiedy bawią się same i pokazujmy, że zabawa samemu to naprawdę świetna sprawa!
Tak naprawdę to nie wiem, czy wam odpowiem na pytanie, jak nauczyć dziecko samodzielnej zabawy. Nie wiem, bo nigdy nie stosowałam jakichś sposobów, ani nie korzystałam z żadnych rad. Po prostu myślałam, że takie mam dzieci. Jednak ja od małego traktowałam swoich chłopców w taki sposób, że od zawsze potrafili bawić się sami. Może pomogą i Wam! Chyba powinnam zacząć od tego, że nie jestem matką – animatorką i z tego powodu zawsze miałam wyrzuty sumienia. A to dlatego, że nie zabawiałam dziecka odpowiednio, zostawiałam je bawiące się samo, nie budowałam i nie siedziałam z nim na kocyku popychając samochodziki Hot Wheels. Czasem, gdy widziałam inne mamy, które angażowały się w zabawę z dzieckiem, odbierałam siebie jako jakąś wyrodną rodzicielkę, bo ja tego nie robiłam. Dla mnie czas, kiedy dziecko bawiło się samodzielnie, było chwilą wytchnienia albo momentem, w którym mogłam zrobić coś konkretnego. Ale w głębi duszy winiłam się, że nie kieruję swojej uwagi w stronę mojego syna, tylko w stronę garów, książki czy pogaduszek przez telefon. Nie potrzebnie. W dłuższej perspektywie czasu okazało się, że brak mojej obecności w zabawie z dzieckiem, dało pozytywne efekty. Dziś moi chłopcy potrafią zająć się budowaniem, malowaniem czy układaniem nawet na kilka godzin, a ja w tym czasie spokojnie pracuję, a czasem zapominam, że mam dzieci. Zacznij jak najwcześniej Wielokrotnie sprawdziła się u mnie zasada, że im wcześniej nauczę dziecko czegoś, tym szybciej ono to zaakceptuje i wejdzie mu ta czynność w nawyk. Tak było na przykład z moim średnim synem, który uczył się składania ubrać przy starszym bracie. Młodszemu szybko to weszło do głowy i z utrzymaniem porządku w garderobie radzi sobie o wiele lepiej niż jego starszy brat. Podobnie z nauką samodzielnej zabawy – najlepiej zacząć jak najwcześniej. Kiedy przyzwyczaisz dziecko do swojej ciągłej obecności, trudniej ci będzie nauczyć go zabawy w pojedynkę. Pojawi się płacz i bunt, bo zabierzesz mu coś, co się przyjemnie kojarzyło – swoje towarzystwo. Z czasem będzie coraz gorzej, bo będziesz chciała coś zrobić, porozmawiać z koleżanką czy chociażby pójść do toalety i nie będziesz mogła, bo maluch będzie się dopominał ciągle twojej uwagi. Bądź blisko W przypadku małego dziecka, ważne jest jego bezpieczeństwo, więc zanim zacznie się bawić samodzielnie, przygotuj mu odpowiednie miejsce. Chodzi o to, żeby maluch nie miał pod ręką obrusa, który może ściągnąć, wazonu, który łatwo przewrócić czy innych rzeczy, o które sama się boisz i przez to nie spuszczasz dziecka z oczu ani na sekundę. Potem, kiedy dziecko się bawi, oczywiście nie możesz go zostawić bez całkowitej opieki, nie, nie o to tu chodzi. Bądź po prostu w pobliżu, żeby czuło twoją obecność, że jesteś gdzieś niedaleko, ale nie bezpośrednio, tuż obok na kocyku. Gdy jednak reakcją na twoją nieobecność będzie płacz, staraj się tłumaczyć, nawet bardzo małemu dziecku, dlaczego musisz na chwilę pójść do kuchni czy toalety i że za moment wrócisz. W ten sposób maluch zacznie się przyzwyczajać, że choć nie jesteś obok niego, to zaraz znów się pojawisz. Ważne, żeby być blisko, ale nie bawić się cały czas z dzieckiem. Możesz siedzieć z boku i obserwować, jak twoja pociecha spędza czas na zabawie. Z czasem taki maluch nauczy się, że można układać klocki samodzielnie, bez udziału mamy, a kiedy będzie miał kilka lat więcej, będzie potrafił zająć się sobą, podczas gdy mama będzie odpoczywać, gotować czy pić gorącą kawę. Nie reaguj na każde zawołanie Ja wiem, że to jest impuls i czasem reaguje się mechanicznie. Dziecko woła, matka leci. Tak, jakby się stała jakaś najgorsza rzecz na świecie. Jednak warto trochę poćwiczyć i nie zrywać się na sygnał, tylko chwilę odczekać. “Za momencik przyjdę” albo “Poczekaj chwilkę” – to powinno podziałać. Skończ to, co robisz i dopiero wtedy podejdź do dziecka. Ważne, żeby dotrzymać słowa. Chwila musi być chwilą, a nie godziną. Takie powstrzymywanie się od natychmiastowej reakcji, to dobry sposób na nauczenie dziecka cierpliwości, a także zrozumienia, że ty też coś w danej chwili robisz, co jest ważne. W moim domu często się zdarza, że kiedy jem, przybiega Malutek i mówi, że też chce to samo i że jest głodny. Zawsze wtedy proszę go, żeby poczekał aż zjem. I on cierpliwie czeka. Nie każę mu być głodnym godziny czy dwie, nie, to trwa kilka minut, ale w ten sposób pokazuję mu, że lubię zjeść spokojnie i że powinien to szanować. Teraz mija tydzień, kiedy jestem z nim sama w domu. Tata w pracy, starsi chłopcy na obozie. Naprawdę nic się nie dzieje. I oczywiście, zdarza się, że przychodzi do mnie i mówi, że mu się nudzi i nie wie, co ma robić. Ale to następuje po trzech godzinach samodzielnej zabawy! W tym czasie ja pracuję i on wie, że chciałabym, żeby mi nie przeszkadzał. Potem robimy sobie przerwę na jedzenie, czasem jedziemy coś załatwić albo na zakupy. W tym czasie odrywamy się od swoich czynności i robimy coś innego, a przede wszystkim przewietrzamy głowy. Umiejętność czekania to ważna cecha. Przyda się w czasie stania w kolejce, w przedszkolu, gdzie zawsze trzeba czekać na swoją kolej, a także w dorosłym życiu. Może dzięki temu unikniemy napadów histerii, kiedy okaże się, że nie można mieć wszystkiego tu i teraz, a mama nie może być cały czas obok. Naucz zabawy w ciszy “Kończę, bo mnie woła moje dziecko” – usłyszałam kiedyś, rozmawiając z moją koleżanką przez telefon. Rozmowa i tak była ciężka, bo zewsząd słychać było krzyki i piski, a dzieci co chwilę upominały się o uwagę mamy. Pomyślałam wtedy, że powinna tak sobie zorganizować czas, żeby mieć chwilę spokoju chociażby po to, żeby pogadać przez telefon. Zasłyszałam od innej koleżanki, że jej znajoma wprowadziła w swoim domu bardzo praktyczny zwyczaj. Po południu, w ustalonym czasie, każde dziecko miało iść do swojego pokoju i spędzać w nim godzinę w ciszy. Mogło się bawić, czytać, rysować czy odpoczywać. Ważne, żeby był to czas wyciszenia. Wtedy ona nadrabiała zaległości albo zwyczajnie spędzała czas relaksując się. I może jest to dobry sposób, pomyśl o tym! Bądź sprytna i pomysłowa Każde zabawki mogą się znudzić, a ty przecież nie będziesz kupować co chwilę nowych klocków czy układanek. Dlatego ja postanowiłam część zabawek chować na strych i gdy przychodzi znudzenie tym, co jest w pokoju, wyciągam jakieś stare graty z zakurzonych pudeł. Nie macie pojęcia, jaki jest okrzyk radości, kiedy wręczam dzieciom ich stare zabawki! Poza tym część puzzli, gier i zabawek typu ciastolina zawsze umieszczam w skrytce. Zwracam uwagę, żeby zawsze były kompletne, posortowane i uporządkowane. Brak elementów gry czy części z układanek psuje dobrą zabawę, podobnie jak pomieszana i wyschnięta ciastolina czy rozsypany piasek kinetyczny. Dlatego po każdym rozłożeniu danej gry, zwracam uwagę, żeby była dokładnie zapakowana. Gdy już wszystkie sposoby zawodzą, staram się wymyślić coś, co nie jest typową zabawą. Szukam jakichś przedmiotów, które mogą być atrakcyjne dla dziecka, ale nie są zwykłą zabawką. U mnie sprawdziły się guziki, słoiki, a w lecie bańki mydlane albo podlewanie kwiatów (trzeba do dużego pojemnika wlać wodę i dać dziecku małą konewkę, którą może sobie samą zapełnić w tym pojemniku). Resztę pomysłów znajdziecie we wpisie “Czym zająć malucha? 10 pomysłów na pasjonującą zabawę”, a gdy już nawet to nie pomoże, kupcie coś nowego – to powinno pomóc :) Umiejętność samodzielnej zabawy to bardzo dobra cecha. Widzę to każdego dnia, kiedy chłopcy potrafią znaleźć jakieś zajęcie bez mojego udziału. Oczywiście, spędzamy też czas razem, przytulamy się i rozmawiamy, ale na szczęście nie muszę do nich co chwilę przybiegać i mogę swobodnie zająć się swoimi obowiązkami. I to jest fajne! Jak to jest u Was? Czy Wasze dzieci potrafią dać wam chwilę wytchnienia i zająć się sobą? Jakie macie na to sposoby? Piszcie w komentarzach!
Dzieci warto nauczyć samodzielnej zabawy. Będzie to z korzyścią dla obu stron – rodzica i malucha! 5712495 rodzic chciałby wygenerować chociaż pół godziny w ciągu dnia tylko dla siebie. Jak to zrobić, jeśli ich pociecha nie chce lub nie umie bawić się samodzielnie, a każda zabawka po 10 minutach się nudzi? Oto 8 sposobów, które sprawią, że wasze życie się rodzice (przede wszystkim mamy) czują presję otoczenia, żeby ich dom był czysty, a dziecko zadbane i odpowiednio zaopiekowane. Wierzą, że tylko poświęcając im nieustannie czas, istotnie wpłyną na życie malucha. I rzeczywiście tak jest! Ale nauka samodzielnej zabawy ma również ogromne znaczenie dla dzieci i z pewnością podniesie poziom ich rozwoju emocjonalnego oraz dzielą się na te, które potrafią godzinami bawić się same ze sobą oraz na te, które potrzebują nieustannej uwagi mamy lub taty. Jest to głównie kwestia charakteru. Jednak maluchy, które potrzebują w każdej sytuacji wsparcia ich opiekunów, warto nauczyć samodzielnej zabawy. Będzie to z korzyścią dla obu stron – rodzica i dziecka! Dowiedz się więcej:W co się bawić, aby wspierać rozwój dziecka?Bawią i rozwijają. Jak mądrze wybierać zabawki dla dzieci?Znaczenie samodzielnej zabawy w rozwoju dzieciSamodzielność jest potrzebna każdemu dziecku, to ona uczy go zaradności i dodaje pewności siebie. Oprócz tego maluch może poczuć się komfortowo w swoim towarzystwie, ustalać sobie własne zasady oraz poczuć konsekwencje podjętych złych decyzji. Dodatkowo zabawa solo pomaga w lepszym skupieniu, poprawia koncentrację i pobudza jego kreatywność oraz samodzielnej zabawy to bardzo dobra cecha, warto zacząć naukę już od pierwszych dni życia szkraba! 2081671 nauczyć dzieci samodzielnej zabawy?Przede wszystkim trzeba mieć świadomość, że nie jest to łatwe. Jednak kosztem początkowego zaangażowania, można kupić sobie w przyszłości więcej czasu dla siebie, a dziecko nauczyć samodzielności. Kiedyś dzieci częściej bawiły się same, nie mając pod ręką super nowoczesnych zabawek, które świecą i wydają dźwięki. Potrafiły z niczego zrobić coś i tym samym wypełnić swój wolny czas. Pozostawione same sobie musiały wymyślić sobie zajęcie. Dowiedz się więcej:Sprawdź jak kreatywnie spędzić czas z dziećmi jesienią?Oto kilka zasad, które pomogą w nauce samodzielnej zabawy:Nowe zasady wprowadzaj stopniowo. Zazwyczaj dzieci nie lubią zmian. Dlatego naukę samodzielnej zabawy, zwłaszcza kiedy do tej pory robiliście to razem, wprowadzaj sukcesywnie. Możesz zacząć od ułożenia razem ze szkrabem klocków, a potem delikatnie i po ciuchu się wycofać. Pozwól dziecku na zabawę różnymi przedmiotami. Może się okazać, że łyżki lub sitko będą bardziej interesujące od lalki czy samochodu, a zabawa nimi nie będzie wymagała udziału rodzica. Ważne jest, aby mu nie przerywać, nawet jeśli nie do końca ci się to podoba (pod warunkiem, że zabawa jest bezpieczna). Zabawki wyciągaj pojedynczo. Zbyt duży wybór gadżetów może przytłoczyć dziecko. Dobrym pomysłem jest również chowanie zabawek i wymiana np. raz w tygodniu. W ten sposób gwarantujesz dziecku ciągle nową rozrywkę. Nie denerwuj się, kiedy dziecko zrobi bałagan w trakcie samodzielnej zabawy. Bądź blisko. Niektóre dzieci potrzebują bliskości, ale to nie oznacza, że nie potrafią się bawić same ze sobą. Być może jest to po prostu kwestia twojej obecności, ale jedynie wzrokowej. Dlatego pozwól dziecku bawić się w tym pomieszczeniu, w którym przebywasz. Okazuj zainteresowanie. To, że nie bawisz się z dzieckiem, nie oznacza, że nie powinnaś się interesować tym, co robi. Warto czasami zapytać, czy możesz usiąść i popatrzeć. Tym samym dasz mu poczucie bliskości i zainteresowania. Pochwał nigdy za dużo. Doceniaj samodzielną zabawę dziecka. Podziwiaj budowlę z klocków, piękny rysunek czy uczesanie lalki. Stopniowo wydłużaj czas samodzielnej zabawy, bądź w pobliżu, ale staraj się nie uczestniczyć we wszystkich aktywnościach dziecka. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Na samym początku nieco cię rozczaruje. Niestety nie ma takiego sposobu, który spowoduje, że Twoje dziecko jak za dotknięciem magicznej różdżki nauczy się spędzać długie godziny na samodzielnej zabawie, podczas gdy ty w tym czasie będziesz zajmować się własnymi sprawami. Nawet dziecko w wieku szkolnym, które potrafi samo się bawić, po jakimś czasie samodzielnej zabawy będzie się nudziło, ponieważ człowiek to istota społeczna i woli spędzać czas w grupie niż samemu. Możesz jednak nauczyć dziecko choć na chwilę zająć się sobą. A więc jak nauczyć dziecko samodzielnej zabawy? Zapraszam na wpis! Jeśli czytasz ten artykuł, najprawdopodobniej jesteś mamą małego dziecka, w wieku do 3 lat, które nie chodzi jeszcze do przedszkola i większość czasu spędza z Tobą w domu. A ty od czasu do czasu oprócz zajmowania się dzieckiem, musisz zrobić coś innego np. ugotować obiad, posprzątać, popracować lub nadzwyczajnej w świecie trochę odpocząć i zadbać o siebie. Dlatego szukasz sposobu, aby Twoje dziecko choć na chwilę, odkleiło się od ciebie i w końcu pozwoliło Ci coś zrobić! Po tym, jak Cię rozczarowałam, mogę Cię teraz trochę pocieszyć. Czas zdecydowanie działa na Twoją korzyść! Im dziecko starsze, tym dłużej potrafi spędzić na samodzielnej zabawie. ALE! Jeśli Twoje dziecko jest nauczone, że każdą wolną chwilę spędza z mamą czy z tatą, będzie się tego domagało, nawet jeśli samo bez asysty rodzica świetnie potrafi się normalne, że razem jest weselej i jeśli zawsze chętnie bawimy się z dzieckiem i nie odmawiamy mu wspólnej zabawy, nawet jeśli jesteśmy czymś zajęci, to dziecko będzie myślało, że tak ma być. 1. Rób coś cały czas Już jakiś czas temu zauważyłam, że córka rzadziej woła mnie do zabawy, jeśli jestem zajęta wykonywaniem jakiejś czynności. Kiedy sprzątam, gotuje czy wieszam pranie, córka tylko mnie obserwuje, co jakiś czas sprawdzając, czy już skończyłam. Jeśli tylko usiądę i zajrzę do telefonu, córka w tej samej chwili jest przy mnie i ciągnie mnie do wspólnej zabawy. Nie jest to, może najlepszy sposób, ponieważ dziecko powinno rozumieć, że rodzice mają prawo do odpoczynku. Niestety im młodsze dziecko, tym trudniej mu to wytłumaczyć dlatego wszystkie aktywności, które spędzam zazwyczaj w pozycji leżącej lub siedzącej tj. oglądanie telewizji, korzystanie z komputera czy telefonu wykonuje, podczas kiedy moja córka smacznie śpi. 2. Stały plan dnia Wiele razy wspominałam, że moja córka od dawna funkcjonuje według stałego planu dnia. W związku z tym dobrze zna porządek naszego dnia i np. wie, że rano po śniadaniu, sprzątam kuchnię i przygotowuje obiad. Dzięki temu, że córka wie, czego może się spodziewać, nawet jeśli ma ogromną ochotę na zabawę z mamą, odpuszcza, ponieważ wie, że zawsze w tej porze jestem zajęta i dopóki nie skończę wykonywać tego, co akurat robię, nie będę mogła się z nią pobawić. 3. Używaj budzika Czasem, kiedy córka bardzo prosi mnie o to, żeby się z nią pobawić, a ja jestem w trakcie wykonywania innej czynności, którą chce dokończyć. Nastawiam zegarek i mówię, że kiedy zadzwoni budzik, będę mogła się z nią pobawić. W tym czasie zazwyczaj proponuje jej jakąś aktywność, którą może samodzielnie się zająć. 4. Zrób coś dla mnie Małe dzieci bardzo lubią być chwalone i doceniane przez rodziców. Dlatego warto to wykorzystać. Kiedy córka nie może znaleźć sobie zajęcia, wymyślam dla niej jakieś zadanie i proszę ją, żeby zawołała mnie lub przyszła pokazać jak proszę moją dwuletnią córkę, aby dla mnie: ułożyła puzzlepokolorowała obrazekprzygotowała posiłek z drewnianych warzywułożyła drewniane układankiwybudowała dom z klocków Im dziecko starsze tym bardziej skomplikowane i wymagające dłuższej ilości czasu zadania możesz mu zaproponować. 5. Pokaż jak się w to bawi Czasem dziecko nie od razu zrozumiem jak daną zabawką może się bawić. W związku z tym potrzebuje lekkiej pomocy osoby dorosłej, która trochę je naprowadzi. Na przykład: Moja córka od pewnego czasu uwielbia układać puzzle łąką. Są to wieloelementowe puzzle przeznaczone dla dzieci powyżej 3 lat. Nie możliwe było, aby córka ułożyła sama te puzzle bez żadnej pomocy. Kilka razy ułożyłam je wspólnie z córką, pokazując jej jaki system może zastosować, aby ułatwić sobie układanie tych puzzle. Pokazałam jej, że najpierw powinna posortować owady na kategorię, a później po kolei rządek po rządku ułożyć puzzle. Teraz córka sama potrafi je ułożyć, bo dzięki wspólnej zabawie wie jak to robić. 6. Pozwól dziecku się ponudzić Jak nauczyć dziecko samodzielnej zabawy? Pozwól się ponudzić! Jeśli widzisz, że dziecko błąka się po pokoju i nie wie co ze sobą zrobić. Pozwól mu na to. Wiele rodziców, próbuje na silę znaleźć jakieś zajęcie dziecku i nie pozwala się mu nudzić. Nuda też jest ważna, ponieważ pobudza wyobraźnię i kreatywność. Dziecko bardzo często znajduje sobie wtedy zajęcie. 7. Wszystko na widoku Dziecko chętniej zajmie się samodzielną zabawą, jeśli będzie miał dobrze wyeksponowane zabawki w zasięgu jego wzroku. W wyeksponowaniu zabawek w pokoju dziecka pomoże nam otwarty niski regał na zabawki, niski parapet, drewniana skrzynka z zabawkami postawiona na podłodze czy nisko zawieszone półki na książki. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest również pilnowanie, aby na stoliku dziecka zawsze czekała czysta kartka kolorowanki oraz zwykła biała kartka papieru. Jeśli dziecko będzie miało dostęp do kredek, taka pusta kartka zachęci je do rysowania. 8. Zmieniaj zabawki Małe dzieci szybko się nudzą i zabawka, która jeszcze tydzień temu była dla dziecka fascynująca zaczyna mu się nudzić. Dlatego warto, co jakiś czas zmieniać ekspozycję zabawek i książek. Nowa lub dawno niewidziana zabawka, zaciekawi dziecko i zachęci do samodzielnej zabawy. 9. Co za dużo to niezdrowo Zadbaj o to, aby na tyle ile jest to możliwe w pokoju dziecka, panował ład i porządek. Staraj się, aby na widoku dziecka nie było zbyt dużo zabawek. Nadmiar zabawek zamiast zachęcić dziecko do zabawy tylko je rozproszy i spowoduje, że dziecku trudno będzie zdecydować się, czym ma ochotę się pobawić.
jak nauczyc dziecko samodzielnej zabawy